Cel I: 58kg !!!

Cel I: 58kg !!! Twój Strażnik wagi

poniedziałek, 23 stycznia 2012

Dzień 0

Do biegu gotowi... START!!!
No to proszę Państwa zaczynamy... Nazywam się powiedzmy Pestka i postanowiłam zacząć walkę z samą sobą po raz kolejny. Po ok 8-9 latach (dokładnie nie pamiętam) ciągłych kompleksów, diet, głodówek, ćwiczeń, efektów jojo i etapów w stylu "mam wszystko w dupie" postanowiłam zawalczyć raz jeszcze...

Jak było:
generalnie źle, z tym, że dwa lata temu schudłam 8 kg w dwa miesiace (dieta plaż południowych, wróciło w ciagu pół roku niestety z mojej własnej winy, niezdrowo, tłusto, fast food + słodycze), potem rok temu schudłam 11 kg w ciągu 3 miesięcy (dieta 1000kcal, po roku wróciło, z tej samej winy :) no i jestem w miejscu wyjścia: 160cm, 64 kg, BMI w normie, co nie znaczy, że się dobrze ze sobą czuję...

Jak będzie:
dieta 1000-1200 kcal, jeszcze nie zdecydowałam która, rozważę, generalnie rezygnacja z: pieczywa, bezsensownych węglowodanów, cukru i nadmiaru słodkich owoców... do tego chcę dodać zumbę raz-dwa razy w tygodniu i jakieś domowe ćwiczenia (Insanity lub A6W)...Cel: 50-47kg...

Osoby chętne do wspólnego chudnięcia serdecznie zapraszam... Jak to mówią: "w kupie raźniej" :))) Na swoim przykładzie wiem, że przychodzą takie ciężkie dni, że się chce wszystko rzucić w cholerę, żeby tego uniknąć założyłam właśnie ten blog i mam nadzieję, że nie będe tu sama. Będę starała się publikować moje przepisy z których korzystam, menu dzienne, postępy w redukcji wagi, ćwiczenia i ogólnie samopoczucie... Przez najbliższe dwa tygodnie nie zamierzam zacząć diety a tylko prowadzić dzienniczek jedzenia i sprawdzić skąd pochodzą dodatkowe kalorie i gdzie robię błędy... No i to by było na tyle...

Pozdrawiam i zapraszam

P.S. Mój blog=moja przestrzeń. Nie podoba Ci się nie wchodź, podoba Ci się, skomentuj. Wszystkie spamy, obraźliwe komentarze (nie mylić z konstruktywną krytyką) i tym podobne inne bzdurki będą beztrosko przeze mnie usuwane...

1 komentarz:

  1. hej.. :) po przeczytaniu pierwszego wpisu miałam wrażenie, ze pisałaś o mnie :P ten sam wzrost, ta sama waga i ten sam problem :) także życzę powodzenia i mam nadzieję, ze się uda! ja też zaczynam walkę, na początek zrezygnowałam ze słodyczy(które kocham) i kawy z cukrem i mlekiem (jeszcze w fazie prób) :)

    OdpowiedzUsuń