Cel I: 58kg !!!

Cel I: 58kg !!! Twój Strażnik wagi

wtorek, 7 lutego 2012

That Extra Half an Inch

Dzisiaj chciałam polecić książkę Victorii Beckham: "That Extra Half an Inch" którą nabyłam niedawno na przecenie. Nie oczekiwałam za wiele po tej książce, ale bardzo pozytywnie się zaskoczyłam. Książka jest podzielona na działy np. spodnie, płaszcze, topy, akcesoria, ślub, wyjazdy/wakacje, itd. w każdym z tych tematów Victoria Beckham ma coś do powiedzenia. I mądrze prawi. Gdy sięgnęłam po tę książkę po raz pierwszy oczekiwałam tekstów w stylu: ohhh... ahhh... nosze Diora, Chanel na co dzień i bardzo się zaskoczyłam gdy Victoria stwierdziła, że owszem nosi ubrania tych marek na wielkie wyjścia ale do zabawy z dziećmi preferuje jeansy i top.


W książce jest wiele osobistych wspomnień i stwierdzeń autorki, jak i również wiele rad jak skomponować garderobę pasującą na każdą okazję, jak stworzyć bazę garderoby, żeby co sezon uzupełniać ją tylko o kilka rzeczy i zawsze wyglądać modnie i elegancko. Victoria radzi jakich krojów unikać a na jakie się zdecydować przy różnych typach sylwetki, jakie kolory wybierać, w jakie materiały i ubrania warto zainwestować, a jakie można kupić pod wpływem impulsu i nie wydać na nie za dużo... Generalnie książkę czyta się szybko, łatwo, przyjemnie... wiele rad stosuje się od razu w życiu (np. wczoraj na zakupach, pamiętając rady z książki,  postanowiłam zainwestować w dwa gładkie t-shirty z dobrej bawełny w kolorach miętowym i brzoskwiniowym, będą się dobrze prały, a dzięki temu, że są gładkie(bez napisów i nadruków) będą pasowały na wiele okazji). Plusem jest, że zaprezentowane porady będą miały zastosowanie niezależnie od zamożności portfela (bo każdy może zastosować radę, żeby kupić koszulkę bez rękawów zawsze o rozmiar większą, bo się lepiej układa na ciele, i żeby zawsze kupując szorty i spódniczki jeansowe popatrzeć w lustrze na siebie z dokładnie każdej strony nie tylko z przody czy z tyłu, ale również pod różnym kątem z boku). Oczywiście Victoria wspomina o markowych ubraniach, ale nie zapomina poinformować o tym, gdzie można znaleźć tańsze a równie dobre substytuty (bo kto by się spodziewał, że V. Beckham kupuje gładkie t-shirty tylko w TOPSHOP? :))) Wszystkim zainteresowanym modą i nie tylko serdecznie polecam... :))))

9 komentarzy:

  1. brzmi ciekawie. Czy można gdzieś w Polsce tą książkę kupić czy tylko z amazona?
    Czy to sa dwie różne książki czy tylko 2 różne wydania i okładki a treść ta sama?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam tą z lewej strony (wydanie starsze), moja kumpela ma tą z prawej strony i w tym nowszym wydaniu jest dosłownie kilka porad więcej i trochę nowych zdjęć ale generalnie nie różni się drastycznie.
    Z tego co wiem, można ją było dostać jeszcze miesiąc temu na allegro (bo kupowałam dla siostry pod choinkę) a kilka miesięcy temu widziałam ją w empiku (chociaż nie wiem czy jest ciągle dostępna). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. hej Pestka,
    właśnie weszłam na Twojego bloga, przeczytałam od pierwszego posta, i chyba będę zaglądać. Też jestem na początku mojej diety, podejście nie wiem już które, ale z jednej rzeczy jestem dumna, nie wiem czy u Ciebie też tak było? ;)- od jutra zaczynam dietę więc dzisiaj zgrzeszę ten ostatni raz i chyba nie muszę tłumaczyć tego że tych grzechów było przynajmniej kilka i to jeszcze ciężkich, potem po takich ucztach apetyt tylko się zaostrzał i wpadałam w błędne koło, ale tym razem miałam swój "normalny" dzień po którym wystartowałam z programem utraty wagi. życzę sobie i Tobie dużo wytrwałości, pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam w Naszym małym gronie. No ja też startuję z dietą na poważnie tak po walentynkach, bo mi mąż romantyczną kolację obiecał, i nie chcę jej psuć liczeniem kalorii. także do Walentynek grzeszę ile się da :)))) ja również życzę sobie, i Tobie, i wszystkim innym którzy tu zaglądają wytrwałości i silnej woli. Osobiście mam nadzieje do wiosny zmieścić się w moje za małe obecnie jeansy, no i zakupić nowe, w miętowym kolorze :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. brzmi ciekawie;) a jeśli można wiedzieć, ile książka kosztowała oryginalnie i po przecenie?
    pozdrawiam i zapraszam do mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  6. oryginalnie to na okładce z tyłu jest wydrukowane 13.99 funtów. po przecenie 3.99 funta wiec nie szkoda mi bylo :))) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam ją, chętnie zdobędę tą książkę :)

    http://perfectstyleandshopping.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znosze tej kobiety. Moim zdaniem to pusta lalka (tak jak Beckham) a ta ksiazke napisal dla niej profesjonalista- to nie sa nawet jej slowa.
    Dziecmi sie nie zajmuje, bo ma caly sztab nianiek jak kazda inna celebrytka. Sama przyznala, ze po porodzie zamknela sie na kilka miesiecy w silowni i glodzila sie na jakiejs dziwnej diecie, a jej dziecko bylo karmione butla przez obce baby.
    Najwidoczniej cialo jest dla niej wazniejsze niz dzieci.
    A plaskich butow juz nie moze nosic, bo ma zdeformowane stopy od noszenia szpilek 24/h

    bardzo mi sie podoba Twoj blog i dodaje go do obserwowanch, ale tej kobiety po prostu nie znosze i w zyciu bym nie kupila "jej" ksiazki.

    przepraszam za brak polskich liter i ewentualne bledy jezykowe, ale niestety zapominam polszczyzne :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam, cieszę się, że mój blog Ci się podoba.
    Ja na temat Victorii Beckham mam troszkę inne zdanie, wydaje mi się, że jest bardzo sympatyczna, oglądałam z nią kilka wywiadów i kobieta mam naprawdę poczucie humoru i lubi się śmiać z siebie, co jest rzadkie wśród gwiazd. To czy karmiła dzieci piersią czy nie to nie wiem, nie wnikam, choć pewnie nie karmiła piersią bo zawsze bardzo szybko wracała do swojej wagi sprzed ciąży, ale z drugiej strony to jej sprawa czy karmi czy nie, zresztą czasem występują po porodzie takie sytuacje, że nie można karmić piersią, bo nie ma pokarmu, albo jest zakażenie, albo coś innego... więc chyba nie nam oceniać jak jest w jej przypadku.
    Polecam oglądnąć program/film nie wiem jak to nazwać "Victoria Beckham: Coming to America", bardzo śmieszne, sympatyczne, pewnie też trochę wyreżyserowane, ale pokazuje, że Victoria ma ogromne poczucie humoru i że mąż i dzieci są dla niej bardzo ważni.

    Mimo odmiennego zdania na temat Pani Beckham witam Cie serdecznie na blogu i mam nadzieję, że zawartość bloga przypadnie Ci do gustu i będziesz stałym gościem w naszym małym gronie... :)))

    OdpowiedzUsuń